Bp Mering o kard. Józefie Glempie: ostatni taki Prymas

- Wypadło mu przeżywać czasy równie trudne, jak Wielkiemu Poprzednikowi. Rozpoczął przecież swoją posługę, kiedy umęczeni zarozumialstwem, pychą i butą komunistycznej władzy rodacy obudzili się z kolejną nadzieją. Nowy Prymas nie mógł zawieść nadziei milionów – mówi o zmarłym kard. Józefie Glempie biskup włocławski Wiesław Mering.
W swoim wspomnieniu hierarcha odniósł się do czasu stanu wojennego, „kiedy Ksiądz Kardynał Glemp zobowiązał się błagać i klękać, byle nie dopuścić do przelewu polskiej krwi. Wydarzenia końcówki 1981 roku udowodniły, że młody Prymas szukał dobra Narodu, najlepszego wyjścia z trudnej sytuacji, nie wahając się siebie samego złożyć jako zakładnika narodowej sprawy, równocześnie umiejąc zachować godność i nie zawierając chorobliwych kompromisów z władzą”. Bp Mering podkreślił, że zmarły Prymas „każde Polskie życie traktował jako wartość bezcenną: próbował znaleźć godziwe wyjście dla błogosławionego Jerzego Popiełuszki. Doprawdy, Bóg nie poskąpił Księdzu Prymasowi bardzo trudnych sytuacji”.

Zdaniem biskupa włocławskiego historia dopiero oceni, że taki a nie inny przebieg lat 80-tych w Polsce, to, że nie przyniosły one jeszcze więcej krzywdy, poniewierki i zła, było również zasługą Księdza Kardynała Józefa Glempa. „Wielokrotnie atakowany przez niechętne Kościołowi liberalno-komunistyczne ośrodki medialne, trwał mężnie na swoim stanowisku jako prawdziwy Ojciec Narodu” – zaznacza bp Mering.

Biskup włocławski wspomina także postawę kard. Glempa wobec lustracji członków Episkopatu, a za najtrudniejszą w tym kontekście uznał sprawę arcybiskupa Stanisława Wielgusa. „Wiele wydarzeń, które towarzyszyły tej bolesnej historii, nie są nam znane. W dzień jednak niedoszłego ingresu Ksiądz Józef Kardynał Glemp wygłosił jedno ze swoich najświetniejszych przemówień; było ono zupełnie spontaniczne i tym cenniejszy stanowi zapis bieżącej historii. To właśnie wtedy Ksiądz Kardynał ukazał się po raz drugi jako prawdziwy Ojciec Narodu” – stwierdza bp Mering.

„Jego głos brzmiał umiarem, zdecydowaniem i troską o dwie rzeczywistości: Kościół i Polskę. Dziękujemy Ci Księże Prymasie za Twoją nieudawaną miłość do Kościoła, Narodu i Kraju” – kończy swoje wspomnienie bp Wiesław Mering.
ks. an / Włocławek
--
Katolicka Agencja Informacyjna